Tomasz Kubica - powstaniec z Wilkowic

Była jesień 1840 roku. Jan Kubica i jego żona Marianna oczekiwali narodzin swojego szóstego dziecka. 8 listopada urodził się im chłopiec i dali mu na imię Tomasz. Tomasz dorósł i został krawcem. W ręku miał już fach, jednak w sercu paliła się miłość do ojczyzny. Dlatego jako 23-latek opuścił Wilkowice, żeby przyłączyć się do powstania.

Powstanie styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 roku. Chociaż walki toczyły się tylko w zaborze rosyjskim, przyłączali się do powstania także ochotnicy z Galicji, która dobrze nadawała się na zaplecze dla formujących się oddziałów.





Na mapach z XIX wieku można znaleźć dom Tomasza Kubicy. Miał nr 48 (w 1868 r. - nr 180/91)
Tomasz Kubica z Wilkowic udał się w kierunku Starej Wsi koło Wilamowic i dalej przez Oświęcim dotarł do Krzeszowic, do hrabiego Potockiego, który wspierał powstańców. Stąd przez Kraków i Tarnów dotarł do Mielca, gdzie w okolicznych lasach formował się korpus Dionizego Czachowskiego. Ten polski szlachcic, pomimo braku wojskowego wykształcenia, był dobrym dowódcą i zanim Tomasz przyłączył się do jego żołnierzy, miał już dużo wygranych potyczek.

20 października 650-osobowa jednostka Czachowskiego przeprawiła się przez Wisłę i rozgromiła kozackie odziały. Nazajutrz wybitny wódz odłączył się od swojej piechoty. Ten błąd wykorzystali Rosjanie, którzy uderzyli na piechurów. Walka trwała cztery godziny i zakończyła się klęską Polaków. Oddział powstańców został rozbity i stu trzydziestu jeden żołnierzy Rosjanie wzięli do niewoli. Wśród jeńców był Tomasz Kubica.

Był więziony w warszawskiej Cytadeli i został skazany na zamieszkanie w głębi Rosji. Z Warszawy został wysłany do Pskowa, a następnie do Włodzimierza, gdzie zapadł wyrok skazujący go na 3 lata przymusowych robót w Permie. Stąd Tomasz pisał w liście do ojca "aby za niem reklamował do rządu rosyjskiego, aby się mógł uwolnić z niewoli rosyjskiej". Po odbyciu kary u stóp Uralu, wysłano go do Tobolska, a stamtąd do Tomska. W końcu w lipcu 1867 roku przybył do gminy Nazarowskaja, w południowej Syberii.
Źródła podają, że wyruszył w drogę powrotną do Wilkowic 4 grudnia 1867 roku. Niestety nie było mu dane powrócić do rodziny, bo 6 stycznia 1868 roku zmarł w Aczyńsku.

Obraz Jacka Malczewskiego "Niedziela w kopalni". Symboliczne ukazanie losu zesłańców.
Źródła:
Monografia Gminy Wilkowice
M. Micińska, Galicjanie-zesłańcy..., Warszawa 2004.
Mapa: http://bit.ly/1nwHOOe