50 lat Domu Strażaka w Wilkowicach

W sobotę 28 Sierpnia odbyła się w naszej miejscowości uroczystość z okazji 50-lecia oddania do użytku Domu Strażaka, podczas której poświęcono odrestaurowaną salę widowiskową w tymże budynku. Uroczystość rozpoczęła się od przemarszu strażaków oraz orkiestry spod Szkoły Podstawowej pod strażnicę, po czym nastąpiła część oficjalna jubileuszowych obchodów.
W trakcie części oficjalnej miała miejsce ceremonia odsłonięcia pamiątkowej tablicy oraz oddania do użytku zmodernizowanej sali, którą poświęcił proboszcz naszej parafii – ks. Franciszek Kuliga. Następnie strażakom

z naszej jednostki zostały wręczone odznaczenia za dotychczasowe zasługi. Niesposób wymienić wszystkich odznaczonych, ale o jednej osobie wspomnieć po prostu trzeba. Chodzi mianowicie o pana Andrzeja Polaka, który od lat pełni funkcję gospodarza Domu Strażaka. Jego poświęcenie i niezliczone godziny społecznej pracy w trosce o naszą strażnicę są naprawdę godne podziwu. Na koniec części oficjalnej głos zabrali przedstawiciele władz gminnych i powiatowych, wyrażając swój podziw nad dokonaniami wilkowickich strażaków i ich siedzibą. Wśród przybyłych na uroczystość gości znaleźli się nawet przedstawiciele partnerskiej gminy Lubiewo (Bory Tucholskie!) oraz strażacy z Zęba (okolice Zakopanego), którym jesteśmy wdzięczni za to, że przebyli tak długą drogę, by uświetnić uroczystość. Część oficjalna zakończyła się defiladą, podczas której obecne na uroczystości jednostki strażackie wraz z pocztami sztandarowymi przemaszerowały obok zgromadzonych przed strażnicą mieszkańców w rytmie granej przez orkiestrę „Warszawianki”.





Po części oficjalnej nastąpiło to, na co wszyscy czekali z niecierpliwością – prezes naszej straży – pan Wojciech Kąkol zaprosił wszystkich do środka, by mogli sami zobaczyć i ocenić wyremontowaną salę i wysłuchać koncertów. Sala widowiskowa naprawdę robi teraz wrażenie. Powiększona scena, nowa boazeria, eleganckie balkony i profesjonalna szatnia sprawiają, że jest to z najlepszych tego typu obiektów w całym powiecie.
O godzinie 16.45 swój pierwszy koncert na wyremontowanej sali dała nasza młodzieżowa orkiestra.
Ze względu na ograniczenia czasowe zagrali tylko 5 utworów, ale zdążyli rozgrzać publiczność przed, moim zdaniem, koncertem wszechczasów w Wilkowicach. Koncertem Artysty, jakiego w Wilkowicach jeszcze nie było, Artysty przez duże A – Stanisława Soyki. Choć pewnie nie każdy lubi poezję śpiewaną, klasę tego Artysty powinien docenić każdy. Niesamowita barwa i skala jego głosu sprawiają, że słuchaczy przechodzą ciarki,
a głębokie słowa utworów dają nieco do myślenia. Podczas koncertu pana Stanisława sala wypełniła się po brzegi, zarówno młodzi, jaki i starsi widzowie byli zachwyceni, na co z pewnością miał wpływ świetny kontakt Stanisława Soyki z publicznością, która miała swój wkład w niektórych utworach. Nie obyło się oczywiście bez bisu. Dobrego Artystę poznać po tym, że szanuje swoich słuchaczy. Stanisław Soyka mógł po zakończeniu koncertu zejść ze sceny najkrótszą drogą, ale wolał przejść przez salę, by podać rękę zgromadzonym gościom (sam byłem jednym ze szczęśliwców : )).




Wieczorem przed strażnicą tradycyjnie odbył się festyn, sympatycznie nazywany przez młodzież wieś-party. Niestety nie wiem, jak nazywał się grający na nim zespół, ale grali naprawdę fantastycznie. Najlepiej świadczy o tym ilość bawiących się na parkiecie (kostce brukowej?) osób, których do tańca porwały najlepsze utwory polskiej oraz zagranicznej muzyki rozrywkowej. Na szczególny szacunek bawiącej się młodzieży zasłużył pewien starszy pan (tak na oko około 70 lat), który wszedł na środek stworzonego przez młodzież koła i zatańczył taką solową partię, że po prostu nas zamurowało. Ogólnie można stwierdzić, że mimo nienajlepszej pogody uroczystość była niezwykle udana. Szkoda, że to już chyba ostatnia okazja do takiej zabawy w tym roku…