Dłuta w ruch?

Od niedawna w parku na strażnicy rzeźbiarze po raz kolejny pracują pełną parą (czyli popijają piwo znanej i szanowanej marki). W przerwach stukają młotkiem w drewno, aby się rozluźnić. O dziwo, owe drewno powoli przybiera konkretne kształty, ale tak bardzo konkretnie to na razie nie wiadomo jakie. Nie udało mi się dotrzeć na miejsce, gdyż wejścia pilnował mieszkaniec Wilkowic jeszcze z czasów pierwszego rozbioru, który zabawiał mnie rozmową o świszczącej kolei Lux-Torpeda, która ponoć kilkanaście lat temu przejeżdżała przez Naszą uroczą wieś na trasie Katowice-Zakopane. Gotowe rzeźby natomiast będziemy mieli okazję podziwiać (chyba) w najbliższym czasie w charakterystycznych miejscach Wilkowic.